Chronobiologia, czyli życie według naturalnego zegara dobowego

Mimo postępu technologii, pędzącego życia, wielu zmian, jakie zaszły w naszej cywilizacji przez tysiące lat, nasz organizm wciąż nastawiony jest na naturalny rytm życia. Zarówno zegar dobowy, jak i pory roku odgrywają niemałą rolę w życiu codziennym. Zakłócanie ich skutkuje zmęczeniem, a nawet chorobami. Dostosowanie się do nich może natomiast przynieść nam wiele korzyści.

Czym jest tajemniczo brzmiąca chronobiologia? To nic innego jak nauka o tych wszystkich naturalnych „zegarach”, które kierują naszym życiem, a dokładniej – każdą komórką, tkanką, narządem naszego organizmu. To nauka o rytmach biologicznych. Być może poznanie sekretów tych naturalnych wyznaczników rytmu życia i poddanie się im pomoże nam uchronić się przed wieloma chorobami, zwłaszcza tymi, które określamy mianem cywilizacyjnych.

Rytmy dobowe i roczne – podstawa chronobiologii

Odkrycie elektryczności i wprowadzenie do naszych domów sztucznego światła nie zdołało zmienić naszej – podobnie jak mnóstwa innych organizmów – zależności od światła naturalnego, czyli słonecznego. Podstawą codziennego funkcjonowania człowieka od zawsze był zegar dobowy, czyli cykl dzień – noc. Wyznaczał on czas na sen i czas na aktywność.

Inaczej niż obecnie, w dawnych czasach człowiek kładł się spać po zmroku, a wstawał wcześnie rano, gdy tylko zaczynało świtać. Wedle zegara dobowego funkcjonują mózg, serce, wątroba, nerki, trzustka i inne organy. Wszystko po to, aby ich różne funkcje nie wykluczały się nawzajem. Jednocześnie pozwalają one na dostosowanie organizmu do zmieniających się warunków środowiskowych.

Wraz z nastaniem zmroku robimy się senni, gdyż wydziela się melatonina – hormon umożliwiający zasypianie. Istotne są tu jednak i uwarunkowania indywidualne – szczyt aktywności niektórych osób przypada na wieczór, natomiast rano są one senne i niezdolne do efektywnej pracy, inni z kolei najlepiej wykonują powierzone zadania rano.

Generalnie jednak to światło steruje naszą aktywnością – również w rytmie rocznym. Kiedy dzień jest najdłuższy, mamy więcej energii i sił witalnych (także dzięki syntezie skórnej witaminy D). Kiedy słońce świeci słabiej i krócej, mamy mniej energii. Wydziela się większa ilość melatoniny, jesteśmy bardziej senni i mamy gorszy nastrój. Czujemy też większą potrzebę jedzenia, zwłaszcza węglowodanów.

Dlaczego życie zgodnie z rytmem biologicznym jest właściwe?

Chronobiologia podkreśla przede wszystkim wagę cyklu 24-godzinnego, ponieważ zegar koordynujący pracę najważniejszych narządów – a więc nasze funkcje życiowe – zsynchronizowany jest ze światłem. Informacja świetlna odebrana przez oko przekazywana jest do zegara złożonym szlakiem neuronów.

Póki jest jasno, jądra nadskrzyżowaniowe dają szyszynce sygnał hamujący wydzielanie melatoniny. Stężenie tego hormonu wzrasta jednak wieczorem, aby osiągnąć wartości szczytowe ok. godz. 2–3 w nocy. Przed świtem ponownie się obniża. Pamiętajmy, że nasz zegar biologiczny kontroluje m.in. dobowe zmiany temperatury ciała, ciśnienie krwi, szybkość pracy serca, stężenie innych hormonów, a także poziom glukozy we krwi.

W związku z tym chronobiologia i wywodząca się z niej chronomedycyna zalecają dostosowanie m.in. pór podawania leków pacjentom do zegara biologicznego oraz… „zegara” danej choroby – wówczas leki będą najskuteczniejsze. Przykładowo substancje odpowiedzialne za tworzenie stanu zapalnego stawów uwalniają się w nocy, przez co rano stawy są sztywne i bolesne. Stąd lek, który jest przyjmowany wieczorem, ale działa z opóźnieniem, najskuteczniej likwiduje stan zapalny.

Chronobiologia na co dzień

Powinniśmy dostosować się do rytmu wyznaczanego nie tylko światłem, ale i informacjami płynącymi z własnego organizmu. Ludzie aktywni wieczorem („sowy”) i rano („skowronki”) mają informacje o porach aktywności zapisane w genach. Co ciekawe, młodzież szkolna zwykle należy do grupy sów, co oznacza, że rozpoczęcie nauki o 8 rano jest nieefektywne – godzina 10 byłaby tu optymalna.

Większość z nas ma ograniczony dostęp do światła naturalnego – spędza czas w pomieszczeniach zamkniętych. To zakłóca pracę zegara wewnętrznego. Podobnie jak wymuszanie na „sowach” pracy porannej. Nie tylko przynosi to spadek ich efektywności, ale i przekłada się na problemy zdrowotne związane z chronicznym niewyspaniem (tycie, problemy żołądkowe, cukrzyca).