Codzienne zabiegi sanitarne w obrębie jamy ustnej mogą uchronić każdego przed widmem popsutych zębów. Nasza dieta zachęca bakterie do wzmożonej aktywności, dlatego dbanie o higienę zębów jest priorytetem nad priorytetami.
Kiedy stada żarłocznych bestii dostają wciąż nowe porcje pożywienia, zaczynają produkować tyle kwasów, że można by nim wydrążyć drugi tunel pod kanałem La Manche. Zęby nie mają szans. Jeśli dbanie o higienę nie położy kresu procederowi, czeka każdego leczenie kanałowe.
Boli po zatruciu i czasem dochodzenie do stanu normalnego funkcjonowania jest długie i powolne. Leczenie kanałowe trzeba przeprowadzić, kiedy ząb jest zaatakowany próchnicą i bakterie wdarły się w delikatne struktury zakończenia nerwowego układu przewodzenia impulsów. Nerw w zębie kona zwykle dość długo i przysparza cierpienia pacjentowi. Jedynym rozwiązaniem jest skrócenie męczarni środkiem farmakologicznym i usunięcie zwłok.
Po zgonie nerwu należy posprzątać i odbudować spoistość tkanki budującej trzon zęba. Trwa to dość długo, czeka nas wtedy kilka wizyt. Niestety nie ma wyjścia i trzeba odcierpieć swoje. Jeśli leczenie nie pomorze to pozostaje jedynie usunięcie zęba, które jest ostatecznością.